NIE DA SIĘ OSIĄGNĄĆ WSZYSTKICH CELÓW NA RAZ!

NIE DA SIĘ OSIĄGNĄĆ WSZYSTKICH CELÓW NA RAZ!

Na pewno zdarza Ci się słyszeć masę biznesowych rad, a czy zdarza Ci się ich ślepo słuchać? Czy ulegasz syndromowi świecącego obiektu?

 

"Musisz być na TikToku!"

"Nie możesz polegać na mediach społecznościowych — potrzebujesz listy mailingowej!"

"Nie, nie, to Pinterest jest TERAZ tak popularny, że musisz szybko się na nim pojawić!"

"Musisz wykorzystać ten trend w swoich projektach!"

"Teraz to już został tylko i wyłącznie podcast!"

 

Często to słyszysz w swoim otoczeniu? Taka lista rad może być baaardzo długa. Choć wszystkie te pomysły mogą być świetne, to jednocześnie, potencjalnie mogą być receptą na biznesową katastrofę! Jeśli nie będziemy czujni i nie nauczymy się, jak ustalać i chronić swoje priorytety, czas oraz zasoby i ulegniemy syndromowi "błyszczącego obiektu", możemy skazać swoją markę rękodzielniczą na porażkę. I to na własne życzenie.

 

Czym jest wspomniany syndrom? To zjawisko, które ma miejsce, gdy porównujemy się do innych i obserwując co robią inni, zaczynamy robić dokładnie to samo, rozpaczliwie starając się dotrzeć do tego samego miejsca. Działamy wtedy chaotycznie, bez planu, na czuja, popełniając przy tym wiele błędów, niejednokrotnie zaliczając spadek motywacji i epizody złości.


Jeśli będziemy na ślepo gonić za kolejną złotą radą, tylko dlatego, że ktoś tak robi i będziemy inwestować w wiele pomysłów JEDNOCZEŚNIE, to jest to sytuacja nie do udźwignięcia finansowo, mentalnie i fizycznie.
Finansowo, bo płacimy za coś, czego nie rozumiemy, toteż lokujemy kasę źle. Mentalnie, bo działania biznesowe "na czuja" NIGDY nie przynoszą pozytywnych rezultatów, pojawia się więc rezygnacja. Fizycznie, bo frustracja rodzi stres, a stres zabija wszystko, co fajne w naszej pracy i wpływa bezpośrednio na nasze zdrowie.
Dlatego warto zadbać o taki zdrowy umiar w tych nowych pomysłach i zrywach, by się w tym wszystkim nie pogubić.

 

Poniżej podrzucamy Wam kilka sposobów na radzenie sobie z syndromem świecącego obiektu - dajcie znać, czy miewacie takie marketingowe, biznesowe i projektowe pokusy i które częściej - te dotyczące strategii, czy te dotyczące samego rękodzieła?

 

Zadbaj o klarowność zadań i priorytety


Uporządkuj swoją listę zadań według ważności. Ponumeruj zadania w taki sposób, aby główny projekt stał się nadrzędnym celem. Następnie przeznacz większość swojego czasu pracy na doprowadzenie tego projektu do szczęśliwego finału, od początku do końca. Nie porzucaj pracy nad tym celem w połowie.

 

Nabierz świadomości organizacyjnej


Zanim dodasz nowe zadanie lub pomysł do swojej listy zadań, zadaj sobie pytanie: "Czy mam teraz zasoby, aby się tym zająć?"
"Czy to wpłynie na posunięcie do przodu mojego głównego projektu?" Jeśli odpowiedź na oba pytania brzmi: NIE - zrezygnuj z realizacji nowego pomysłu w tym momencie.

 

Stwórz dwie listy zadań


Stwórz oddzielną listę zadań "bieżących" oraz taką na "kiedyś" - dla tych wszystkich nowych, ekscytujących pomysłów, po to, aby nie odwracały one twojej uwagi od zadań bieżących. Trzymaj te listy oddzielnie i staraj się unikaj przenoszenia pomysłów z listy na "kiedyś" na listę zadań bieżących, jeśli wciąż jest ona otwarta. Wtedy unikniesz efektu przeciążenia zadanami i zbytniego rozproszenia.

 

Pamiętaj o co tygodniowej ewaluacji pracy


Spędź kilka minut pod koniec każdego tygodnia na przeanalizowaniu i ocenie swojego harmonogramu działań. Przejrzyj i sprawdź, czy poświęciłaś wystarczająco dużo czasu swojemu głównemu projektowi, w porównaniu do innych zadań i pomysłów. W razie potrzeb wprowadź korekty do harmonogramu.

 

Na koniec, pamiętajcie: porównywanie się z innymi, bez dogłębnej znajomości "cudzego trawnika", który zawsze wydaje się bardziej zielony od naszego, jest totalnie bez sensu, ponieważ to nigdy nie będzie ani obiektywne ani miarodajne porównanie. Jeśli chcecie przeczytać więcej na ten temat, koniecznie zajrzyjcie także do TEGO WPISU. Polecamy!

 

Tymczasem trzymajcie się ciepło!

Karola & Gośka