CZY WARTO NANOSIĆ ZNAKI WODNE NA ZDJĘCIA?

CZY WARTO NANOSIĆ ZNAKI WODNE NA ZDJĘCIA?

Powroty z urlopów bywają trudne. Człowiek wraca do swojej codzienności, choć niesie jeszcze w sobie zapachy, smaki i powiew cieplutkiego wiatru nasyconego zapachem morza. Ale powroty też mają tę fajną stronę, bo po dobrym wypoczynku głowa pracuje lepiej. Po prostu. A kilka dni wolnego pozwala złapać dystans i nową perspektywę.


Pomysł na dzisiejszy post pojawił się w przestrzeni powietrznej, gdzieś pomiędzy Słowacją a Węgrami, na takim całkowitym, mentalnym autopilocie, gdy przepiękne widoki z góry raz po raz przysłaniały pół transparentne obłoczki.


Czy warto nakładać znaki wodne na nasze zdjęcia, by chronić je przed nieuprawnionym użyciem?


Wielu rękodzielników je nakłada, by temu zapobiec. I dzisiaj rozprawimy się z tym kłopotem w 3 sekundy!


Aby zdjąć znak wodny z Waszej fotografii wystarczy KILKA SEKUND i dostęp do DARMOWEJ aplikacji. Każdy, kto obrał ten kierunek "pracy" o tym wie, więc znak wodny nie zapobiega kradzieży zdjęć.

 

Zapobiega za to skutecznie czemuś innemu...

 

Znak wodny nałożony na fotografię sprawia, że doświadczanie charakteru i atmosfery Waszej marki... jest zakłócone.

Nawet najpiękniejsze zdjęcie przykryte znakiem wodnym robi się mniej czytelne. Wzrok klienta NAJPIERW musi rozszyfrować coś mało zrozumiałego, coś czego nie powinno być na zdjęciu, ZANIM zrozumie, że to jest znak wodny... Potem musi "wrócić" do stanu sprzed tego mindfucka i patrzeć na produkt poprzez znak wodny.

Jak przez te obłoczki...

To jest w gruncie rzeczy dla odbiorcy zdjęcia wymagające, choć nam się wydaje, że nie. Ale pamiętajcie, że Wasz mózg doskonale ZNA wasz produkt. Patrzycie na swoje rękodzieło poprzez znak wodny i każdy milimetr tego rękodzieła jest Wam znany. Nie pojawiają się zatem błędy poznawcze.
Ale klient NIE ZNA Waszego rękodzieła. On POZNAJE to rękodzieło patrząc na fotografie. Im więcej zakłóceń po drodze, tym więcej błędów poznawczych w tym procesie. Tym większa szansa, że klient zrezygnuje z zakupu, gdyż zbyt wiele rzeczy będzie dla niego nieczytelnych.

 

Odpowiedzcie więc sobie sami, czy warto te znaki wodne nakładać?

 

Zamiast uporczywie znakować zdjęcia, by były - jak nam się wydaje - "rozpoznawalne", lepiej jest opracować taki styl prezentacji produktu na fotografii, który wgryzie się w świadomość odbiorców tak mocno, że pozwoli na identyfikację twórcy, nawet bez podania nazwy marki!

Tak, jest to możliwe. Spójny styl całej marki, w tym prezentacji oferty (oprócz designu samej oferty produktowej) jest najskuteczniejszą formą "znakowania" zdjęć swoich prac. Poszperajcie w meandrach swojej pamięci a z pewnością będziecie potrafili przytoczyć co najmniej kilka marek, które potraficie rozpoznać tylko po zdjęciu (bez żadnego podpisu).

Jakie są to marki? :)

 

P.S. Jeśli w Waszych głowach rodzą się różne pytania dotyczące własnej marki i prowadzenia biznesu handmade i chcielibyście je nam zadać, to jest taka możliwość :)

Co tydzień, w każdą środę, na naszym Fanpage i IG, spotykamy się na LIVE z serii pytań i odpowiedzi Rękodzielnika, podczas którego w komentarzach możecie nam zadawać pytania dotyczące strategii, promocji i sprzedaży rękodzieła, a my odpowiadamy na nie na transmisji, na żywo.

Fajnie, prawda? Te spotkania to mega wartościowa sprawa, naprawdę warto na nich bywać regularnie i czerpać darmową wiedzę prosto ze źródła.

Dodatkowo, nagrania ze wszystkich spotkań Q&A są dostępne na naszym kanale na YT, na tej playliście - zajrzyjcie koniecznie!

 

A po więcej wiedzy - już nie darmowej, zapraszamy do naszego sklepu online, w którym znajdziecie e-booki i szkolenia merytoryczne na wiele ciekawych tematów.

 

Serdeczności!

Karolina i Gośka