JAK WYGLĄDA BUDOWANIE I ROZWÓJ WŁASNEJ MARKI?

JAK WYGLĄDA BUDOWANIE I ROZWÓJ WŁASNEJ MARKI?

Z budowaniem własnej marki handmade jest trochę jak z zakładaniem własnego ogródka warzywno-owocowego... Dookoła widzisz, że ludzie mają piękne warzywniki, dorodne plony co sezon i Ty też tak chcesz... Zdaję się, że to nic trudnego.


No cóż, nie ma innego sposobu "teżtakchcieć" jak spróbować własnych sił

 

No więc się szykujesz: stawiasz z rozmachem kilka podwyższonych grządek, kupujesz narzędzia, nawozy i wszelkie gadżety ogrodnicze - przecież chcesz, żeby to wszystko dobrze wyglądało. Kupujesz masę nasion, po czym ochoczo wysiewasz wszystko do gruntu. Zrobione.

Jesteś z siebie dumny, teraz pozostaje czekać na plony!


Ale cóż to... wschody są mierne, rośliny rosną ale nie są dorodne. Chorują, usychają, a plony są ubogie. Pomidory gniją, sałatę zeżarły ślimaki a marchew była istną stołówką dla robali...
Jesteś rozczarowany. Co się właściwie stało? Przecież zrobiłeś niby to "wszystko", co sąsiadka za płotem. Tylko u Ciebie na ogródku bida a u niej istny raj.  


JAK TO? Ano tak to...


Czy wspierałeś się wiedzą doświadczonych ogrodników i korzystałeś ze sprawdzonych rad na starcie, przed założeniem grządek? Czy dobrze rozplanowałeś ogród pod względem sąsiedztwa warzyw? Czy monitorowałeś prognozę pogody, nawoziłeś i podlewałeś ogródek zgodnie z zaleceniami? Czy dostatecznie doglądałeś roślin, plewiłeś i usuwałeś chore egzemplarze, by uchronić resztę przed zarazą? 
Może niepotrzebnie wystartowałeś z 5 grządkami za pierwszym razem? Może warto było zdobyć doświadczenie prowadząc 1 grządkę i pokusić się o kolejne w przyszłym sezonie?


Dorodne warzywniki u innych, to efekt końcowy mega ciężkiej pracy, systematyczności, motywacji, wiedzy i doświadczenia. To nie efekt siedzenia z założonymi rękami po wysianiu nasion do gruntu, z porozstawianymi dookoła wypasionymi narzędziami i akcesoriami ogrodniczymi...


Nie siedź biernie. Nie czekaj aż samo się zrobi. 

Działaj, próbuj, ucz się (także na błędach), korzystaj z dostępnej wiedzy, nie trać motywacji, a Tobie też się uda!

 
Nasza Babcia mawiała że w ogródku to zawsze jest coś do zrobienia.
I kurcze tak faktycznie jest... Jak nie chwasty to podlewanie, jak nie podlewanie, to przerwać marchewkę, jak nie przerywanie to podlewanie, tyczkowanie, podbieranie i walka ze szkodnikami. Ciągła.


I zobaczcie, to samo dzieje się w naszych markach... Potrzeba pracy jest ciągła, a lista zadań niewyczerpywalna :) ale jest w tym wszystkim, pomimo ogromu roboty, przyjemność...


...No bo jest, prawda?


W tym wpisie zachęcamy Was do odnalezienia przyjemności w budowaniu Waszych marek rękodzielniczych. Niech to nie będzie tylko wysiłek, pamiętajcie, że na zbiory przyjdzie czas. Jeśli zadbamy o nasze firmowe sadzonki wiosną, to zbiory przyjdą. A skoro i tak musimy wykazać się cierpliwością, to dlaczego nie znaleźć w tym procesie przyjemności?


Znajdźcie w swojej codziennej pracy to, co Wam przynosi tę przyjemność najczęściej, aby było jak w tych grządkach - chwastów nie lubimy ale ta obietnica zbioru nowalijek z własnej uprawy sprawia, że wyrywamy je z przedziwną przyjemnością :)

P.S. Jeśli ciekawi Was temat dobrej, ciekawej i skutecznej komunikacji ze swoją społecznością, zapraszamy Was do obejrzenia zapisu wideo ze szkolenia merytorycznego, które było transmitowane 18.05.2023 z okazji premiery II edycji kursu SŁOWA MAJĄ MOC. Nagranie będzie dostępne do 29.05.2023 w naszej grupie na FB. 


Temat szkolenia: "Bezcukrowy przepis na komunikację, która buduje relacje z klientem idealnym"

 

Uzyskacie 25% zniżki na wszystkie nasze podręczniki, korzystając z kodu rabatowego: SMMEDYCJA2


Sprzedaż kursu, zniżka na e-booki oraz dostęp do tego nagrania trwa do 29.05.2023 do północy

 

Buziaki!
Karolina i Gośka