JAK MOTYWOWAĆ SIĘ DO PRACY, GDY NIE WIDAĆ EFEKTÓW?

JAK MOTYWOWAĆ SIĘ DO PRACY, GDY NIE WIDAĆ EFEKTÓW?

???? Co robić, gdy przez brak efektów, zwyczajnie nie chce się nam pracować?

Jak w każdym biznesie, tak i w naszym rękodzielniczym bywa, że sprzedaż siada. Sezonowość sprzedaży w naszej branży jest zwyczajnie naturalna i raz jest sprzedażowo lepiej, a raz gorzej.

Takie słabsze sprzedażowo okresy jednak wcale nie oznaczają dla rękodzielnika przymusowego odpoczynku, bo zrezygnować z pracy w tym czasie nam zwyczajnie nie wolno. Paradoksalnie, szczególnie właśnie wtedy, gdy sprzedaż spada, nasze działania powinny być intensywne i dobrze przemyślane. Jeśli bowiem zaprzestaniemy swoich działań, ten spadkowy trend w firmie się nie odwróci i zwyczajnie „żniwa” sprzedażowe nie nadejdą lub będą bardzo słabe.

???????? O tym, jak zarządzać marką handmade, gdy sprzedaż nie hula, będziemy opowiadać na DARMOWYM szkoleniu live, już 25 LISTOPADA o godz. 19:00 w naszej grupie ➡️KLIK➡️ GRUPA Biznes Bez Cukru

A dzisiaj chcemy się skupić na motywacji, czyli takim wewnętrznym silniku, który nas do tej pracy popycha.

Bo nie odkryjemy ameryki, gdy stwierdzimy, że nam ta motywacja mooooocno spada właśnie wtedy, gdy efektów nie widać. Gdy nie ma efektów, nie ma zapału ani chęci do pracy. To jest tak samo naturalna sytuacja, jak ta sezonowość sprzedaży rękodzieła, o której pisałyśmy na początku artykułu.

Ale ponieważ pracy nad swoją marką w tych gorszych chwilach przerywać nie wolno, trzeba nad tą motywacją popracować i dlatego dzisiaj przychodzimy do Was z becukrowym przepisem na motywacyjne dołki. 

Oto 10 sposobów, z których same korzystamy w gorszych momentach, by odzyskać chęci do działania i ruszyć dupki do pracy:

1. Zadbać o siebie. Dosłownie. O siebie – swoje ciało. Odprężająca kąpiel, regenerująca maseczka do twarzy, pachnący balsam do ciała lub jedwabisty olejek potrafią zdziałać cuda.

2. Przerwa od pracy. Spacer, przejażdżka rowerem, bieganie, pływanie – aktywność fizyczna, która sprawia Wam przyjemność, zdecydowanie poprawi nastrój i zregeneruje Wasze umysłowe siły.

3. Inspiracje. W słabszych chwilach często sięgamy po porcję inspiracji z życiorysów sławnych ludzi. W każdej takiej historii znajdujemy „dołek” bohatera i jego drogę wyjścia z tego dołka. Świadomość tego, że ci, którzy osiągnęli największe sukcesy, również przechodzili kryzysy i poradzili sobie z nimi… zwyczajnie krzepi. Tu polecamy np. historię Heleny Rubinstein, która aby zrealizować swoje zawodowe marzenia, walczyła w pojedynkę niemal z całym światem. Wychodziła poza utarte schematy, była marketingową prekursorką w czasach, gdy kobietom nie wypadało zajmować się karierą zawodową (wiecie, że ona już wtedy wymyśliła sobie współprace z influencerami i rozdawała swoje kremy aktorkom i piosenkarkom, by o nich mówiły?). NIKT nie traktował jej na początku poważnie, a ona się nie poddała, robiła swoje na przekór wszystkim i swoją historią otworzyła totalnie nowy rozdział w historii marketingu i sprzedaży. No kobieta tytan, która nigdy nie zrezygnowała ze swoich marzeń!

4. No właśnie... cele i marzenia. Trzeba o nich stale pamiętać. Jeśli wiemy, po co pracujemy, mamy cel, do którego dążymy, trudniejsze chwile są… łatwiejsze do udźwignięcia, bo widzimy sens w tych zmaganiach.

5. Organizacja pracy. Gdy nadmiar obowiązków zaczyna nas fizycznie przytłaczać…rewidujemy nasze plany dnia i aktualizujemy je. Czasami niewielka zmiana w rozkładzie dnia, daje niespodziewane efekty.

6. Telefon do przyjaciela. Nie bójmy się mówić bliskim, że mamy gorszy dzień. Dobrze jest mieć przy sobie (choć wirtualnie) kogoś, kto również prowadzi własny biznes. Taka osoba zwyczajnie zrozumie Was bez słów, bo sama przechodziła takie kryzysy nie raz.

7. Grupa wsparcia. Choćby ta nasza na facebooku… w takim miejscu znajdziecie nie tylko cenne porady biznesowe, ale również spotkacie się ze zrozumieniem u przedsiębiorczych, rękodzielniczych „współbratyńców”.

8. Podróż w czasie. Przypomnijcie sobie swój ostatni kryzys i to, jak z niego wyszliście... potem odszukajcie w pamięci kolejny i kolejny. Świadomość tego, że już kiedyś poradziliście sobie z kryzysową sytuacją, doda Wam energii do działania. Pomoże na aktualny problem spojrzeć z dystansu.

9. Porządki. Może jest to nieco kontrowersyjny sposób, ale działa. Uporządkowany warsztat i biurko jakoś tak bardziej zachęcają do pracy, a sam proces sprzątania działa terapeutycznie, pomaga uspokoić myśli i nabrać zdrowego dystansu do danej sytuacji.

10. Kulinarna pieszczota. Najlepiej w wannie :D To często ostatnia deska ratunku. Zaserwować sobie coś pysznego, wziąć pod pachę dobrą książkę (o, na przykład o Helenie) i zamknąć się przed całym światem w łazience… zanurzyć ciało w ciepłej wodzie z pachnącą pianą i postawić zakaz wjazdu na wejściu... dać sobie ten czas totalnie samolubny i hedonistyczny! Z pełnym brzuszkiem świat wygląda lepiej (szczególnie, gdy człowiek jest zrelaksowany), spytajcie Kubusia :)

Mamy nadzieję, że wśród tych sposobów znajdziecie taki, który Wam będzie tę motywację do pracy przywracał i pamiętajcie, że widzimy się 25 listopada o godz. 19:00 na darmowym szkoleniu live  "Jak zarządzać marką handmade, gdy sprzedaż nie hula", które odbędzie się w grupie ➡️KLIK➡️ GRUPA Biznes Bez Cukru

Na koniec podrzucamy Wam jeszcze jeden fajny artykuł w tym temacie: https://biznesbezcukru.pl/biznes-handmade-nie-hula

Udanej lektury i do zobaczenia na szkoleniu!

Ciao!


????‍♀️Karolina i Gośka????‍♀️

PRZYPNIJ SOBIE PINA

ALBO NAWET DWA